
Od 24 lutego jesteśmy świadkami bezprecedensowej napaści Federacji Rosyjskiej na państwo Ukraińskie. Choć koncentracja wojsk przy granicy z Ukrainą trwała przynajmniej od grudnia 2021 roku roku to pełnoskalowy atak był zaskoczeniem w oczach świata. Tym bardziej wszystkie szokujące informację na temat zniszczeń infrastruktury cywilnej i śmierci bezbronnych ludzi. Zdaje się, że opinia publiczna nie spodziewała się, że w naszych czasach podobny konflikt może wydarzyć się w Europie. Jest to ogromy szok dla wszystkich państw Zachodu. Wygląda na to, że stało się to powodem do zmiany spojrzenia na politykę bezpieczeństwa i na samą Rosję. Należy przypomnieć, że przez lata Rosja w Europie była traktowana jako ważny partner. Wszystko wygląda na to, że utraci ten status, stając się pariasem dla wspólnoty zachodu.
Czy Ukraina zdoła się obronić przez atakiem wroga?
Początkowo wydawało się, że Rosja po dokonaniu inwazji bardzo szybko złamie opór Ukraiński. Taki pogląd był spowodowany doświadczeniami wojny w 2014 roku. Przypomnijmy, że w Marcu 2014 roku armia rosyjska zbrojnie przejęła kontrolę nad ukraińskim Krymem. Wydarzenie to nie spotkało się ze znaczącym oporem armii Ukraińskiej. Następnie konflikt rozlał się na wschód Ukrainy, co zakończyło się odłączeniem samozwańczych republik ludowych Donbasu i Ługańska. Przez lata te terytoria były dla Ukrainy krwawiącą raną, gdzie nieprzerwanie trwał zbrojny konflikt. Te wydarzenia z przed lat dały podstawy sądzić, że opór wojsk ale też społeczeństwa Ukrainy nie zdoła pokonać maszerujących wojsk Federacji Rosyjskiej. Brany był też pod uwagę scenariusz witania wojsk rosyjskich kwiatami przez ludność Ukraińską, która jest mocno zakorzeniona w kulturze rosyjskiej.
Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, armia Ukraińska nie dość, że odparła atak ze wszystkich kierunków, to też pokazała znaczące sukcesy, zwłaszcza w północnej Ukrainie. Wojska rosyjskie nie były w stanie zdobyć Kijowa, ani żadnego znaczącego miasta w północnej Ukrainie. Na południu udało im się w jakiś sposób opanować miasto Chersoń, ale to co zwróciło uwagę to opór stawiany przez zwykłych cywilów. Mieszkańcy miasta codziennie pojawiali się na manifestacjach z żółto błękitnymi flagami. Postawa narodu ukraińskiego pokazała wyraźnie, że nie chcą w swoi kraju wpływów rosyjskich co dla wielu ludzi w Rosji było największym zaskoczeniem, a zarazem największą przegraną tego konfliktu. Pokazało to wyraźnie, że nawet jeśli zajmą jakieś terytorium, to jego ludność będzie nieprzyjazna nowej władzy, co mocno utrudnia dalsze działania.
Unia Europejska zaopatruje Ukrainę w broń
Jeszcze przed wybuchem konfliktu, politycy ukraińscy prosili sąsiadów z Unii Europejskiej o dostawy broni by mogli się bronić przed ewentualną napaścią. Nie było to jednak łatwe. Republika Federalna Niemiec, regularnie zgłaszała swoje obiekcje co do dozbrajania Ukrainy. Zdarzało się, że wprost blokowali dostawy broni od sąsiadów takich jak Litwa poprzez prawo veta. Najwięcej broni dostarczali Ukrainie sąsiedzi z wschodniej flanki NATO, takie jak Polska, Litwa, Rumunia, Czechy. Przedłużający się konflikt i postawa armii ukraińskiej, która pokazała, że może wygrać to starcie skłoniła innych członków sojuszu atlantyckiego do wysyłania uzbrojenia. Obecnie nawet Niemcy, którzy byli sceptyczni co do dozbrajania Ukrainy, wysyłają sprzęt, a mówi się nawet o transportach broni ciężkiej z tego państwa.
Obecnie konflikt wkroczył w nową fazę. Rosjanie opuścili kierunek Kijowski i skupiają swoje siły na wschodzie Ukrainy. Wysyłana dotychczas broń i amunicja wydają się niewystarczające w obliczu nadchodzącej wielkiej bitwie o Donbas. W tym celu państwa Europejskie i Stany Zjednoczone wysyłają już od kilku tygodni ciężkie uzbrojenie, takie jak czołgi, transportery bojowe i artylerię. W ogromnej części jest to broń poradziecka, którą ukraińskie wojsko dobrze zna i nie musi się na nich szkolić, jednak nie wszystko. Wysyłana jest też nowoczesna i bardzo precyzyjna broń artyleryjska i zestawy przeciwlotnicze. Czy to uzbrojenie zaważy na dalszych losach tej wojny?